Młodzież akademicka w służbie II Rzeczpospolitej
Gdy nadszedł rok 1918, do budowania niepodległej ojczyzny przystąpili także studenci. Historia powstania i działalności 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej łączy się nieodzownie z dziejami odrodzenia Państwa Polskiego w XX wieku i wzorowej aktywności wojskowo-społecznej w niełatwych warunkach dwudziestolecia międzywojennego. Zapraszamy do lektury artykułu o warszawskich studentach sprzed stu lat.
36. Pułk Piechoty Legii Akademickiej
Formacja skupiała w swoich szeregach kwiat młodzieży polskiej, studiujący w 1918 roku na wszystkich warszawskich uczelniach wyższych – Uniwersytecie Warszawskim, Politechnice Warszawskiej, Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i Wyższej Szkole Handlowej. Dzięki bohaterskim czynom w czasie wojny polsko-bolszewickiej, za sprawą służby w okresie międzywojennego pokoju oraz ze względu na ostateczne poświęcenie na froncie kampanii wrześniowej Legia Akademicka stanowi synonim obywatelskiej formacji zbudowanej na kanwie patriotycznej działalności studenckiej.
Dobrze zorganizowany i skłonny do poświęceń studencki pułk piechoty poprzez wysokie zdolności bojowe, społeczną działalność pokojową, a ostatecznie tragiczny koniec we wrześniu 1939 roku stał się synonimem akademickiego przywiązania do ojczyzny, który w powojennej historii Polski wspominany był kilkukrotnie, głównie po 1989 roku.
Rekruci na frontach I wojny
W trakcie pierwszej wojny światowej europejskie mocarstwa Austro-Węgier i Niemiec starały się za wszelką cenę pozyskiwać nowych rekrutów do stale topniejących armii, co w konsekwencji przyniosło na ziemiach polskich powołanie, aktem 5 listopada 1916 roku, tymczasowego Królestwa Polskiego na czele z Radą Regencyjną. Dwa lata wcześniej Józef Piłsudski objął dowództwo nad Polską Organizacją Wojskową, która w konspiracyjnych warunkach rozpoczęła przygotowania do odzyskania niepodległości. Październik 1918 roku i przegrana państw centralnych przyniosły ostateczne rozbicie struktur okupacyjnych, a członkowie POW rozpoczęli akcję rozbrajania żołnierzy niemieckich oraz przejmowali magazyny z bronią i zaopatrzeniem.
W atmosferze ogólnonarodowego uniesienia i warszawskiej akcji pozbywania się niemieckiej administracji, 10 listopada 1918 roku do Warszawy przybył Józef Piłsudski, który ostatecznie przejął władzę w stolicy, a Polska odzyskała niepodległość. W strukturach Polskiej Organizacji Wojskowej działali czynnie przyszli studenci warszawskich uczelni, którzy w tym samym czasie wstępowali w szeregi nowo powołanej Legii Akademickiej.
Obrona Lwowa 1918
Utworzenie formacji miało swój początek w spontanicznym wystąpieniu paramilitarnym. Tuż przed odzyskaniem niepodległości, w dniach 1-2 listopada 1918 roku we Lwowie odbył się Zjazd Akademickiej Młodzieży Niepodległościowej, na którym pojawili się również reprezentacja warszawskich studentów. W tym samym czasie na ulicach Lwowa doszło do zamieszek i walk ulicznych między ludnością polską i ukraińską. Przedstawiciele Zjazdu podjęli decyzję o wszczęciu walki o Lwów, która trwała do 23 listopada.
Militarny zryw został entuzjastycznie przyjęty przez warszawskich studentów, którzy w ramach solidarności organizowali wiece na wszystkich uczelniach. Największa manifestacja odbyła się w Warszawie przed Pałacem Kazimierzowskim, skąd studenci udali się na plac Zamkowy. Wśród okrzyków i tumultu, przy udziale spontaniczne dołączającej ludności Warszawy, wyrażali oni poparcie dla rządu Ignacego Daszyńskiego. Bezpośrednią konsekwencją tych wydarzeń było odwołanie przez Uniwersytety wykładów i zajęć z zastrzeżeniem rychłego powrotu akademików w mury uczelni. W oficjalnym komunikacie przygotowanym przez senaty Uniwersytetu Warszawskiego i Politechniki Warszawskiej czytamy:
„W przeświadczeniu, że młodzież akademicka wstępując do wojska, stać będzie na straży jedności narodowej i służyć obronie zagrożonych granic Polski, senaty Akademickie wyrażają zgodność uczuć swych z uczuciami młodzieży i postanawiają zawiesić wykłady i zajęcia”.
Legia Akademicka
Powołano Akademicki Komitet Wykonawczy, który w porozumieniu z Wojskiem Polskim podjął decyzję o uformowaniu tzw. „Legii Akademickiej”. 10 listopada 1918 roku członkowie studenckiej formacji witali Józefa Piłsudskiego powracającego z niemieckiej niewoli. Legia zajmowała się w znacznym stopniu własnym szkoleniem wojskowym, pełniła służbę wartowniczą, organizowała transport i zaopatrzenie, a także dokonywała rozbrojeń niemieckich żołnierzy, co w większości przypadków odbyło się na drodze pokojowej. Jak zanotował Kazimierz Sawicki, pierwszy formalny dowódca Legii Akademickiej:
„Na uczelni panował ruchu i chaos nieopisany. Tu mieściło się biuro werbunkowe, skąd zwerbowani studenci otrzymywali w pośpiechu broń i pod dowództwem wyławianym spośród nich oficerów, udawali się do miasta, by natychmiast rozpoczynać rozbrajani okupantów i przejmowanie gmachów, magazynów, urzędów i różnych obiektów państwowych. Młodzież akademicka garnęła się tłumnie do szeregów, z niecierpliwością oczekując rozkazów. Trzeba było ująć ten chaos w karby organizacyjne i rygor wojskowy”.
Niepodległościowy entuzjazm pomieszany z organizacyjnym chaosem był charakterystycznym elementem pierwszych dni wolności, który dla studentów przerodził się w inicjacyjne szkolenia na uniwersyteckim dziedzińcu. Rekrutom brak było doświadczenia i zdolności charakterystycznych dla wyszkolonych żołnierzy, natomiast Wojsko Polskie nie mogło dostarczyć do pułku odpowiedniej ilości wyposażenia. Józef Piłsudski odwiedził studentów podczas pierwszych dni formacyjnych:
„Pamiętam w tych czasach zwiedziłem obecny 36 pułk (…), który miał tradycje specjalne, powstały z legionu akademickiego, to znaczy, że mnóstwo młodzieży inteligentnej, mnóstwo akademików w zapale wojennym dla służby, dla ojczyzny do tego pułku się zapisało. (…) Nie mieli chłopcy koców, nie mieli chłopcy ubrania wojskowego, broń co prawda się ściągało, ale w niewielkiej ilości. Nie mieli butów, ale za to chodzili w lakierkach, a więc w obuwiu bardzo eleganckim, ale mało nadającym się do służby wojskowej. Z lekkomyślnością młodzieńczą sądzili, że to nic nie szkodzi. Osobiście nie chciałem ich wyprowadzać z tego błędnego pojmowania, albowiem wolałem pozostawić ich w lakierkach, niż starać się ich zniechęcać i zaczynać im opisywać grozę ich położenia”.
36. Pułk Piechoty
Niezależnie od problemów aprowizacyjnych Legia Akademicka cieszyła się dużym zainteresowaniem. Pomimo licznych zgłoszeń Akademicka Komisja Kwalifikacyjna w latach 1918-1920 wydała ponad 1000 zwolnień rekrutacyjnych (w większości kobietom), które ostatecznie uniemożliwiały służbę wojskową. Następnie sprawy formalne związane z włączeniem jednostki do struktur Wojska Polskiego postąpiło bardzo szybko. 3 grudnia 1918 r. Legię Akademicką przekształcono w 36. pułk piechoty, 13 grudnia na Placu Saskim żołnierze złożyli przysięgę wojskową. Pod koniec 1918 roku pułk liczył 1200 żołnierzy z czego aż 800 było studentami warszawskich uczelni. Jak wskazywał w 1930 roku historyk Stefan Pomarański członkowie Legii doceniani byli w stolicy w sposób szczególny:
„Strzelec inteligent, który w tak krótkim czasie zdołał sobie przyswoić reguły swego nowego zawodu, okazał się pięknym typem pełnego zapału żołnierza, oczekującego z niecierpliwością rozkazu do wymarszu w pole. Nic dziwnego, że Legia Akademicka stała się ulubionym pułkiem stolicy, która słusznie widziała w niej swą chlubę, kwiat całego wojska”.
Wymarsz ze stołecznego garnizonu nastąpił jednak znacznie szybciej niż zakładało większość z nowo powołanych żołnierzy Wojska Polskiego. Pierwsze miesiące niepodległości zbiegły się z zaostrzonymi działaniami ukraińskimi w okolicach Lwowa. Ostatnie miesiące 1918 roku był okresem przejściowym i w wielu miejscach Europy dochodziło do gwałtownych przesunięć granic. Potencjalne walki toczyły się zatem o szerokie połacie ziem kresowych. W związku z niewygaszonymi starciami na terenie Lwowa, gdzie ostatki polskich sił zbrojnych broniły się w obrębie miasta, 4 stycznia 1919 roku 36. pułk piechoty dostał rozkaz wyjazdu przez Lublin do Rawy Ruskiej. Już trzy dni później studenci zostali rzuceni w wir wojenny. Po serii udanych operacji żołnierze zdobyli cenne zaopatrzenie i broń, a także wzięli ok. 200 jeńców. W konsekwencji kilka dni później pułk, należąc do grupy operacyjnej działającej pod rozkazami generała Jana Romera, w triumfalnym pochodzie przedostał się na teren Lwowa. Od początku lutego do połowy kwietnia Legia Akademicka pełniła rolę patrolową w okolicach Skniłowa, by następnie ponownie bronić przedmieść Lwowa.
Batalion śmierci
W międzyczasie Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego postanowiło uzupełnić i poszerzyć szeregi całego pułku o dwa bataliony. Batalion oznaczony numerem „2” po raz pierwszy walczył w bitwie pod Żółkwią, natomiast batalion „3” uformowany został w Modlinie, a następnie walczył w rejonach Ostrołęki. Wszystkie trzy bataliony walczyły oddzielnie w różnych miejscach operacyjnych. Oddział walczący w okolicach Lwowa kilkukrotnie poniósł dotkliwe straty – ponad stu poległych w pierwszych miesiącach działań oraz sporadyczne przypadki samobójstw nieodzownie wpływały na morale oddziału. Ofiarność i wartość bojowa studenckiego pułku była doceniana w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Pułk znany był jako wyborowy i w związku z tym zyskał miano „batalionu śmierci” – to określenie utożsamiane było z pułkiem aż do końca kampanii wrześniowej. W jednym z przeglądów Józef Piłsudski przemawiał do żołnierzy takimi słowami:
„Chłopcy! Dumny jestem z tego, że mam taki Żelazny Batalion, który nazwać można śmiało Batalionem Śmierci, bo rzeczywiście w dotychczasowych bojach daliście dowody pogardy dla niebezpieczeństwa i śmierci. Ściągnąłem was tutaj z Warszawy, abyście pokazali wszystkim i swoim, i wrogom, jak powinien walczyć żołnierz polski; abyście pokazali, jak walczy żołnierz z „Batalionu Śmierci” – i pewny jestem, że znów okryjecie się nieśmiertelną sławą. Dzisiaj was czeka nowe zwycięstwo. Pójdziecie naprzód, jako oddział czołowy w decydującej rozprawie z wrogiem, pójdziecie jak grupa szturmowa, która zajmie złamie opór nieprzyjaciela i utoruje drogę innym. Chłopcy! Liczę na Wasze męstwo i waleczność!”.
Lato 1919 upłynęło żołnierzom na zaciętych walkach na froncie ukraińskim, który stopniowo zaczął się załamywać. Pomimo obowiązków wojennych na żołnierzy studenckiego pułku czekały zobowiązania akademickie. Naczelne Dowództwo oddelegowało studentów na 12 tygodniowy urlop, podczas którego mieli nadrobić uczelniane zaległości i zaliczyć semestr zajęć. Tak krótki okres przerwy od posługi wojennej wydawał się niewystarczającym, by nadrobić czas spędzony w okopach. W związku z tym senaty uczelni, w porozumieniu z Ministerstwem Oświecenia, wystosowały wspólne prośby o przedłużenie urlopu studentów do pierwszego października 1920 roku.
W organizacyjnym chaosie studenci żołnierze przechadzali się po uniwersyteckich dziedzińcach w mundurach wojskowych, tryb działalności uczelni daleki był od spokoju i uporządkowania. Ostatecznie Naczelne Dowództwo, mając na uwadze potrzebę szkolenia przyszłych kadr zawodowych dla II RP, przyzwoliło na dłuższy urlop od wojska. W szeregach Legii Akademickiej działali przyszli lekarze, prawnicy, inżynierowie, nauczyciele i inni. Po powrocie do Warszawy 36. pułk został oceniony przez generała Jędrzejewskiego bardzo wysoko, a jego działania miały być „pasem bohaterskich czynów”, co z kolei potwierdzone zostało przez pułkownika Władysława Sikorskiego, który stwierdził, że „zawsze liczyć można było na jej niezawodną dzielność”.
Rok 1920
Na początku 1920 roku, w obliczu zdominowanego frontu ukraińskiego, Wojsko Polskie dokonało przegrupowania całej armii, co z kolei zostało zauważone przez kierownictwo Bolszewików, którzy zdecydowali się na wywołanie wojny, a w konsekwencji rozpisali plany zdobycia ziem odradzającej się II RP i przejęcia terenów aż po granicę niemiecką. Od maja 1920 roku rozpoczęły się regularne walki, w których udział miał także pułk akademicki. W tym czasie do jednostki należeli zarówno akademicy, jak i poborowi rekruci. W obliczu natarcia wojsk bolszewickich warszawskie uniwersytety podjęły decyzję o nakłanianiu młodzieży do rekrutowania się w szeregi Wojska Polskiego i ratowania trudnej sytuacji na froncie. Powołano Legię Akademicką Obrony Państwa, której zadanie było ponowna rekrutacja, na wzór tej sprzed dwóch lat. W organizację nowych sił zaangażowani byli wszyscy pracownicy szkół wyższych, pracownicy administracji oraz studenci.
Ostatecznie Bitwa Warszawska została rozstrzygnięta na korzyść Rzeczpospolitej, a 36. pułk wziął czynny udział w działaniach operacyjnych. Pamiątką mobilizacji stolicy i obecności pułku studenckiego jest działo artyleryjskie, które postawiono w tym czasie przed Pałacem Kazimierzowskim. Przekazano je studentom z zaleceniem, że będzie ono w czynnym użyciu w wypadku załamania się frontu pod Radzyminem i skutecznego przedarcia się Bolszewików na teren przedmieść Warszawy – w zamyśle miało ono bronić krótkiego odcinka na Pradze. Z działa jednak nigdy nie wystrzelono, natomiast przyjęło ono rolę pomnika, tuż po formalnym przekazaniu go przez Wojsko Polskie w 1921 roku. Z rozkazu władz komunistycznych w 1948 roku działo usunięto ze skarpy akademickiej, a wróciło na swoje miejsce dopiero w 1990 roku (można je dziś podziwiać w odnowionej formie na terenie Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego, za Pałacem Kazimierzowskim).
Koszary na ul. 11 listopada
Niemal cały okres dwudziestolecia międzywojennego pułk studencki spędził na wykonywaniu zadań pokojowych. Skoszarowani na ul. 11 listopada w Warszawie akademicy zajmowali się prostymi zadaniami organizacyjnymi – przygotowywali kwatery i ośrodki szkoleniowe, pomagali w pracach administracyjnych oraz kompletowali wyposażenie. Na żołnierzach 36. pułku spoczywało również pełnienie wart, m.in. przy Grobie Nieznanego Żołnierza, później również przed Zamkiem Królewskim i innych reprezentacyjnych miejscami w stolicy. Delegacje studenckie reprezentowały także pułk przy wielu państwowych uroczystościach – odsłaniały pomniki, asystowały przy wręczaniu medali, pełniły wartę honorową przy pogrzebach ważnych dla Rzeczpospolitej osób, uczestniczyły w defiladach wojskowych zwykle przy pochwalnych okrzykach ludności stolicy.
Wielonarodowość II RP odzwierciedlona zostały również w ramach struktur wojskowych, bowiem pułk skupiał Polaków, Żydów, Ukraińców i Białorusinów pochodzących głównie z Mazowsza i Małopolski Wschodniej. W związku z tym w szeregach pułku dominowała tolerancja i solidarność, bez względu na indywidualne praktyki religijne. W związku z tym, że wyznanie rzymskokatolickie było dominujące, obchody religijne przeprowadzano zgodnie z tradycją tego wyznania – wspólną Mszą Świętą. Dość nieoczywistym z kolei problemem do rozwiązania były zapatrywania polityczne członków formacji, zwłaszcza aktywnie działających studentów, którzy w przytłaczającej większości odwoływali się do kultu Marszałka. Stało to w opozycji do poglądów części studentów cywilów, którzy sympatyzowali z partiami narodowymi. Konflikt zauważalny był zwłaszcza po przewrocie majowym, w którym 36. pułk jednoznacznie poparł działania Józefa Piłsudskiego. Dowództwo pułku mogło poszczycić się przeszłością legionową i sukcesami w wojnie polsko-bolszewickiej.
Szkolenie żołnierzy
Szkolenia żołnierzy podzielone zostały na trzy etapy, które w zamyśle miały przystosować pułk do wojennych trudów. Szkolenie rekruckie obejmowało inicjacyjne przeszkolenie pod względem samodzielnego wykonywania zadań obozowych, łącznie ze znajomością regulamin. Drugi etap zakładał stopniową specjalizację. Niektórzy z rekrutów, dający się zauważyć ze względu na swoje ponadprzeciętne umiejętności, kierowani byli do szkół podoficerskich, innym z kolei zlecano szkolenie się w konkretnej specjalizacji, czy to ze względu na specyficzny model operacyjny, czy ze względu na dany typ broni. Ostatni etap polegał na dopracowywaniu umiejętności bojowych, zwłaszcza zdolności strzeleckich – zarówno na bielańskich, jak i rembertowskich poligonach wojskowych.
Nie były to jednak jedyne miejsca ćwiczeń, gdyż 36. pułk brał udział także w wielu ogólnopolskich szkoleniach i zawodach poligonowych. Żołnierze pułku wielokrotnie wyróżniali się w rozmaitych konkurencjach sportowych – wieloboju, strzelectwie i sportach drużynowych, a ich największe sukcesy przypadają na lata 30. Oprócz czysto wojskowych umiejętności dowództwo dbało także o poszerzanie wiedzy i umiejętności. W związku z tym, że w latach pokoju w pułku było coraz więcej rekrutów wywodzących się z innych grup społecznych niż studenci, prowadzono starannie zaplanowane kursy edukacyjne, stawiając sobie za cel główny wyeliminowanie analfabetyzmu. Ponadto łączono wykształcenie podstawowe z kursami zawodowymi, która obejmowały w znacznym stopniu przygotowanie rzemieślnicze i rolnicze (część z żołnierzy rekrutowała się z terenów słabo rozwiniętych pod względem rolnictwa, np. z terenów Małopolski Wschodniej).
Do społecznych zadań żołnierzy należały także obchody różnego rodzaju święta (Rys. 6). Najważniejszym dla formacji był dzień pułku, który odbywał się corocznie 3 czerwca. Data nie była przypadkowa, bowiem był to dzień rocznicy bitwy pod Duniłowiczami, w której pułk odznaczył się wzorową postawą i przechylił szalę zwycięstwa na polską stronę. Święto pułku zwykle wiązało się ze złożeniem wieńca przy Grobie Nieznanego Żołnierza, uczczenia pamięci byłych dowódców pochowanych na Cmentarzu Powązkowskim, a także uroczystym capstrzykiem – wszystkie obchody odbywały się z dużym zainteresowaniem warszawskiej publiczności i władz miasta. Żołnierze w tym czasie mieli również wolne wieczory, podczas których uczęszczali na koncerty, do teatrów i na liczne zabawy, które w tym czasie oferowała stolica. Na uwagę zasługują również pułkowe koncerty orkiestry dętej połączone z uroczystymi defiladami. Żołnierze chętne uczestniczyli w zadaniach charytatywnych, zbierając pieniądze na sieroty i weteranów wojennych, pomagali w mazowieckich miastach i wsiach w przypadkach powodzi oraz susz.
Pułkowe emblematy
Pielęgnowanie tradycji pułkowej odbywało się na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim, jeszcze w 1921 roku pułk otrzymał swój sztandar oraz pułkowe emblematy zawierające charakterystyczne elementy związane z warszawskimi uczelniami. Wręczenie odbyło się w podniosłej atmosferze w obecności rektora Uniwersytetu Warszawskiego Jana Mazurkiewicza i generała Władysława Sikorskiego. Sztandar znajdował się w posiadaniu pułku do ok. 15 września, kiedy w wyniku walk odwrotowych porucznik Kaznowski miał zakopać go we wsi Zadworze – wioska została zniszczona w wyniku natarcia niemieckiego, a sztandar uznany za bezpowrotnie zaginiony. Tuż przed wojną na jednym z posiedzeń Koła Pułkowego zapadła decyzja o spisaniu monografii poświęconej historii formacji, a także skierowanie petycji o wybudowanie warszawskiego pomnika upamiętniającego zasługi pułku. Losy wojenne przeszkodziły jednak w tych przedsięwzięciach.
Wrzesień 1939
Dla 36. pułku piechoty, podobnie jak dla Armii Wojska Polskiego, kampania wrześniowa zakończyła się fatalnie. Już w marcu 1939 roku żołnierze zostali zmobilizowani i przetransportowani na tworzący się front niemiecki w okolice Wielunia. Wraz z pierwszymi natarciami niemieckich dywizji, 1 i 2 września pułk walczył dzielnie, zadając możliwie poważne straty. Sam również poniósł ofiary, tracąc nowych rekrutów, zaopatrzenie i niezbędny sprzęt. Odwrót z południowo zachodniej części frontu skierował pułk w stronę Puszczy Kampinoskiej, skąd 13 września udali się w kierunku twierdzy Modlin. Do obrony przygotowywały się już tylko niewielka grupa żołnierzy. Formacja nie poddała fortyfikacji przez 18 dni, a uczyniła to tylko ze względu na rozkaz generała Jana Rómmla.
Jednocześnie część pułku wzięło udział w obronie oblężonej Warszawy między 12 a 28 września. W wyniku kapitulacji Wojska Polskiego znaczna część pozostałych żołnierzy 36. pułku przeszła do działalności podziemnej organizując struktury konspiracyjne. Działali oni głównie w Służbie Zwycięstwu Polski oraz Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej. Konspiracja miała swoje zwieńczenie w walkach powstania warszawskiego, gdzie członkowie byłej formacji walczyli o odbicie i utrzymanie Pragi.
Krótka historia pułku, do której nawiązano w 1992 roku utworzeniem nowej formacji – 36 pułku zmechanizowany Legii Akademickiej w Trzebiatowie – wskazuje dobitnie, że w dwudziestoleciu międzywojennym trwał nie tylko kult mundurów i formacji wojskowych, ale również wysoko ceniono patriotyczne postawy warszawskich studentów. Uwielbiani przez warszawskich mieszkańców i Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego brało udział w najważniejszych misjach wojskowych i pokojowych w ciągu trwania II RP. Imponujące czyny i trwała pamięć o działaniach pułku wpisała się trwale do historii Rzeczpospolitej i warszawskich uczelni.
Autor: Wojciech Milej (Uniwersytet Warszawski, Wydział Nauk o Kulturze i Sztuce)
Artykuł jest częścią cyklu, który powstał we współpracy z Stowarzyszeniem Muzeów Uczelnianych.
Bibliografia
- Duda D., Soler U., Kształtowanie społecznej świadomości kultury bezpieczeństwa na przykładzie działalności Legii Akademickiej, „Kultura Bezpieczeństwa. Nauka-Praktyka-Refleksje”, 2016, nr 22, s. 112-131.
- Dzieje Uniwersytetu Warszawskiego 1915-1945, red. P. Majewski, Warszawa 2016.
- Gawkowski R., Studencki pułk: 36 pułk piechoty Legii Akademickiej – jego powstanie I walki o niepodległość 1918-1920, Warszawa 1998.
- Ignatowicz A., Przygotowanie obronne społeczeństwa w Polsce (1921-1939), Warszawa 2010.
- Jagiełło Z., Piechota Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 2007.
- Markert Z., Ostatnie Święto Pułkowe 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej, „Rocznik Wołomiński”, 2015, R. XI, 25-40.
- Martynkin A., Perłowski K., Radomyski Zdzisław, 36 Pułk Piechoty Legii Akademickiej 1918–1999, Warszawa 1998.
- Obozy pracy wojskowo-społecznej Legii Akademickiej, Warszawa 1938.
- Pomarański S., Zarys historji wojennej 36-go Pułku Piechoty Legji Akademickiej, Warszawa 1930.
- Stankiewicz J., Z Legią Akademicką na Lwów, Warszawa 1936.
- Walczak E., 36 Pułk Piechoty Legii Akademickiej, Pruszków 1994.
- Wesołowski A., 36. Pułk Piechoty Legii Akademickiej w obronie odcinka „Pomiechówek”: (14-28 września 1939 r.), „Niepodległość i Pamięć: czasopismo muzealno-historyczne”, 2009, R. 16, nr 2, s. 135-188.
- Woźny J., Legia Akademicka, Warszawa 2018.