Kontrast
Wielkość czcionki

Osiedla mieszkalne w II Rzeczpospolitej

Rok 1918 przyniósł nie tylko pokój po czterech latach wojny i upragnioną wolność Rzeczypospolitej po 123 latach zaborów, lecz także wyzwania odbudowy państwa. Oprócz scalenia ziem rozdartych przez dekady pomiędzy zaborców, konieczne były inwestycje w budowę nowoczesnej infrastruktury: gmachów administracyjnych, szkół, szpitali czy osiedli mieszkaniowych. W wielu miastach Polski realizowano nowoczesne projekty, które do dziś są przykładem funkcjonalnego zagospodarowania przestrzeni. Zapraszamy do lektury artykułu o osiedlach mieszkaniowych II Rzeczpospolitej!

Wzorowa miejska przestrzeń publiczna – od kamienic czynszowych do miasta-ogrodu

Zrewolucjonizowanie przemysłu w II połowie XIX stulecia spowodowało napływ ludności do miast. Konsekwencją tego była potrzeba zapewnienia odpowiedniej liczby mieszkań, infrastruktury oraz terenów zielonych nowym mieszkańcom. To z kolei spowodowało, że układy ówczesnych miast przestały się sprawdzać. Dominującym typem zabudowy miast europejskich była czynszowa kamienica, licząca kilka kondygnacji i dochodowa, ale z niedoświetlonymi oficynami i ciasnymi podwórzami. Chociaż mieszkańcy się bogacili, ich standardy życia stawały się coraz gorsze. Zjawisko intensyfikacji XIX-wiecznej, kapitalistycznej zabudowy, stało się impulsem do opracowania nowych koncepcji urbanistycznych i rozwiązania problemów społecznych.

rozrosowany plan osiedla

Plan osiedla w Chełmie. Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Lublinie.
Fot. ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie.

Propozycje stworzenia wzorowej przestrzeni publicznej, uwzględniającej wszystkie potrzeby mieszkańców, pojawiły się już w XIX w. Z początkiem nowego stulecia popularność zyskała, stworzona przez Ebenezera Howarda, idea miasta-ogrodu. Prekursorska koncepcja zakładająca wprowadzenie do ośrodków miejskich jednorodzinnej zabudowy typowej dla obszarów wiejskich tchnęła nowością. Jej autor postulował wykorzystanie w miastach-ogrodach zalet życia na wsi i w mieście, przy jednoczesnym wyeliminowaniu ich wad. Nakreślona koncepcja, w której części prywatne i publiczne współgrały ze sobą, zyskała także zwolenników na ziemiach Rzeczypospolitej. W roku 1912 Tadeusz Tołwiński wygrał konkurs na projekt miasta-ogrodu w majątku Ząbki. Jeszcze przed rokiem 1914, z inicjatywy prezesa Warszawskiego Towarzystwa Higienicznego Władysława Dobrzyńskiego, powstał projekt miasta-ogrodu Młociny. Po roku 1918 koncepcja zakładająca tworzenie osiedli wzdłuż traktów komunikacyjnych i tworzenie klinów zieleni rozczłonkowujących koncentryczne narastanie miast, stała u podstaw projektowania nowoczesnych osiedli mieszkaniowych.

Styl dworkowy w architekturze – idea szlacheckiego dworu w mieście w II RP

Pozostawanie przez dekady polskich miast pod zaborami odcisnęło swoje piętno na ich architekturze. Odzyskanie niepodległości dało asumpt do wprowadzenia w polskiej architekturze (akceptowanego we wszystkich trzech byłych zaborach) stylu dworkowego, zwracającego się ku idei szlacheckiego dworu. Wpisywało się to także w szerszą i promowaną od początku stulecia ideę miasta-ogrodu – dwór z otaczającym go terenem zielonym wpisał się w aktualny sposób tworzenia przestrzeni publicznej.

Staropolski szlachecki dwór, który przez okres zaborów przechowywał polską tradycję i który Stanisław Noakowski nazywał „skarbem przeczystym duszy polskiej”, wtopił się idealnie w krajobraz II Rzeczypospolitej.  U progu niepodległości styl dworkowy zaczął dominować w architekturze dworców, szkół, gmachów publicznych czy właśnie osiedli. Łamane dachy, lukarny, quasi-portyki, kolumny czy trójkątne szczyty należące do całego wachlarza staropolskiej architektury chętnie stosowano zarówno w domach jednorodzinnych, upodabniając je do dworków, jak i w budynkach wielorodzinnych stojących w zabudowie szeregowej. Co ciekawe, sielski i staropolski charakter osiedli starano się podkreślać także nazwami, czego przykładem może być Strzecha w Poznaniu czy warszawska Sadyba.

budynek dworca w Gdyni w latach międzywojennych

Dworzec w Gdyni wybudowany w stylu dworkowym.
Fot. ze zbiorów NAC

Wprowadzenie rodzimych elementów do architektury spełniało też państwotwórczą rolę – zniewolone do niedawania społeczeństwo odwoływało się do szlacheckiej tradycji państwa wolnego i bezpiecznego. Styl dworkowy, podobne jak styl wiślano-bałtycki, gotyk małopolski i styl witkiewiczowski, pretendował do rangi stylu narodowego. W latach trzydziestych zaczęły ustępować stylowi międzynarodowemu i funkcjonalizmowi, ale odwołania do tradycyjnych form pozostały żywe w sztuce dekoracyjnej, łącząc w sobie motywy ludowe ze zgeometryzowanymi formami, co zaowocowało powstaniem polskiej odmiany art déco.

Inwestycje mieszkaniowe – spółdzielnie i towarzystwa mieszkaniowe

Dla kraju ogarniętego problemami finansowymi, konieczność pozyskania gruntów i realizacja inwestycji mieszkaniowych była dużym wyzwaniem. Rozwiązaniem było albo pozyskanie inwestora inicjującego i utrzymującego budowę, albo powoływanie specjalnych podmiotów przyjmujących formę spółdzielni albo towarzystwa. Działalność spółdzielni opierała się na ustawie o spółdzielniach uchwalonej w 1920 roku. Akt prawny regulował działanie spółdzielni lokatorskich (skierowanych dla warstw uboższych) i własnościowych.

okładka książki ze statutem WSM

Statut i regulaminy. Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Warszawa 1930.
Ze zbiorów Mazowieckiej Biblioteki Cyfrowej.

Spółdzielnie własnościowe były zakładane przez określone grupy zawodowe o podobnym statusie materialnym, którym przyświecały podobne idee. O ile spółdzielczość własnościowa była promowana przez konserwatywne kręgi polityczne, to spółdzielnie lokatorskie były wspierane przez partie lewicowe. W praktyce, niewielkie grupy osób zainteresowane nowym domem i posiadające odpowiednie środki zrzeszały się, finansując budowę przy pomocy wkładów budowlanych wnoszonych przez członków spółdzielni i zaciągniętych kredytów. Ostatnim etapem było tworzenie zarządu. Zasady działania spółdzielni ustalał statut – najważniejszy akt regulujący. Spółdzielnie zrzeszające oficerów, urzędników czy przedstawicieli wolnych zawodów teoretycznie były w stanie pokrywać koszty budowy i eksploatacji domów i mieszkań niezależnie od zewnętrznego finansowania, chociaż w praktyce bywało z tym różnie. W latach 30. XX wieku w Polsce działo 235 spółdzielni mieszkaniowych.

Osiedle Oficerskie w Krakowie – nowoczesne założenie na terenach pofortecznych

W II Rzeczypospolitej miasta, których rozwój wstrzymywały dotąd ograniczenia wynikające z ich militarnej funkcji, zyskały możliwości kształtowania nowoczesnych osiedli na terenach uwolnionych od narzucanych im przez dekady funkcji. Likwidacja fortyfikacji tworzyła możliwości do rozwoju przestrzennego wielu miast, w tym Krakowa czy Warszawy. Plany zagospodarowania północno-wschodnich obrzeży Krakowa pojawiły się jeszcze przed 1914 rokiem, co wiązało się z powiększeniem obszaru miasta po zniesieniu części ograniczeń na terenie Twierdzy Kraków. Tam już w roku 1923 zaprojektowano Osiedle Oficerskie, które wybudowano na terenach oddalonych zaledwie 2,5 km od Rynku Głównego. Jego powstanie było efektem działalności powołanego w roku 1921 Towarzystwa Osiedli Urzędniczych i funkcjonującej od roku 1922 Oficerskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Celem obu podmiotów była realizacja osiedla o jednolitym standardzie przeznaczonym dla wojskowych i urzędników.

widok z góry na osiedle oficerskie w Krakowie

Fragment kolonii oficerskiej przy ulicy Mogilskiej w Krakowie.
Fot. ze zbiorów NAC

Plany regulacji terenu stworzono w Oddziale Budownictwa Miejskiego w Biurze Regulacji Miasta. Wykonali je inżynierowie Andrzej Kłeczek, Kazimierz Teleśnicki i Marian Lenk, którzy mogli konsekwentnie projektować założenia urbanistyczne na terenach nieograniczonych wcześniejszą zabudową. Pod uwagę brali istniejące elementy infrastrukturalne, mające wpływ na przebieg siatki ulic, w tym przebieg alei Władysława Beliny-Prażmowskiego – szerokiej drogi, którą wytyczono w miejscu fortyfikacji. Krakowskie osiedle miało mieć charakter mieszkalny z dopuszczeniem funkcji handlowych i drobnousługowych, które mogły być prowadzone w niektórych budynkach powstających w zwartej zabudowie. Zdecydowanie mniej miejsca przeznaczono pod zabudowę publiczną. Na terenie osiedla zaprojektowano siedem placów, zaś nad przepływającym Prądnikiem przewidziano stworzenie terenów spacerowych. Wznoszone budynki wychodziły spod ręki takich architektów jak: Franciszek Mączyński, Adolf Siódmak, Stanisław Juszczyk, Fryderyk Tadanier czy Edward Skawiński. Do wybuchu wojny zrealizowano zaledwie około połowy całego założenia, lecz żadnego obiektu użyteczności publicznej.

Żoliborz Oficerski w Warszawie na przedpolu Cytadeli

Wyjście zabudowy miejskiej poza dawny system obronny był też charakterystyczny dla Warszawy, do tej pory zamkniętej w gorsecie carskich fortyfikacji. Przepisy zabraniające wznoszenia zabudowy na esplanadzie twierdzy miały konsekwencje dla rozwoju przestrzennego miasta – zintensyfikowały koncentryczne narastanie XIX-wiecznej zabudowy, z drugiej strony uchroniły przedmieścia przed chaotyczną zabudową tworzoną w niekontrolowany sposób. Plany regulacji terenów przyłączonych do Warszawy określono w Szkicu Wstępnym Planu Regulacyjnym m.st. Warszawy w roku 1916.

widok z lotu ptaka na osiedle domków

Widok Ogólny Żoliborza Oficerskiego.
Fot. ze zbiorów NAC

Jedną z najlepszych realizacji osiedlowych powstałych w stolicy w tym okresie jest Żoliborz Oficerski, będący efektem działalności powstałego w roku 1921 Mieszkaniowo-Budowlanego Stowarzyszenia Spółdzielczego Oficerów, któremu przydzielono tereny na przedpolu Cytadeli warszawskiej. Osiedle zostało zaprojektowane w bardzo swobodny sposób przez Kazimierza Tołłoczkę w roku 1922. Całości projektu dopełnili lokalni architekci, wśród nich Romuald Gutt, Tadeusz Tołwiński, Kazimierz Tołłoczko czy Rudolf Świerczyński. Uzupełnieniem założenia mieszkaniowego był utworzony w latach 20. XX wieku park im. Stefana Żeromskiego, w którego teren Leon Danielewicz i Stanisław Zadora-Życieński umiejętnie wkomponowali wał forteczny i działobitnie, będące elementem dawnej carskiej fortyfikacji. Na terenie osiedla poprowadzono uliczki przerywane placykami. Stworzony przez Romualda Gutta Plac Słoneczny, z umieszczonym w centralnym punkcie drzewem rzucającym cień na poszczególne domy niczym zegar słoneczny, niewątpliwie należał do najlepszych rozwiązań tego typu w Warszawie.

Twórcy osiedla w umiejętny sposób poprowadzili ulice i ukształtowali zabudowę z ogródkami oraz funkcjonalną przestrzenią publiczną. Takie podejście wyrażało społeczne i wspólnotowe nastawienie zarówno twórców, jak i mieszkańców osiedla. Co ważne, w związku z problemami finansowymi Magistratu, część prac – instalacje wodna i kanalizacyjna, budowa dróg i chodników – została wykonana przez samych mieszkańców. W konsekwencji powstała kameralna przestrzeń, która mimo bliskiego położenia ciągów komunikacyjnych zachowała swój niepowtarzalny charakter.

Osiedle Warszawskie i Osiedle Opieki Społecznej w Poznaniu

Inspirację Żoliborzem Oficerskim widać w powstałym na przełomie lat 20. i 30. Osiedlu Warszawskim w Poznaniu, który był jednym z szybciej rozwijających się miast II Rzeczypospolitej. Poznań, liczący w roku 1918 156 tys. mieszkańców, w roku 1931 zamieszkiwany był już przez 246 tyś mieszkańców! Osiedle Warszawskie powstało na terenie włączonym do miasta w roku 1925. Realizacja rozpoczęta w roku 1929 trwała aż do schyłku lat 30. Plan osiedla sporządził Sylwester Pajzderski. Architekt zaplanował osiedle z centralnym placem i wachlarzowym układem ulic. Od niewielkiego placu przy ulicy Warszawskiej obsadzona lipami ulica Łowicka prowadziła do wewnętrznego półkolistego placu z trawnikiem. Parcelację terenu przeprowadziły dwie powołane do życia w roku 1929 spółdzielnie budowlane: będący inicjatywą Stronnictwa Narodowego Dom Własny i Spółdzielnia Praca założona przez radnych Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Z inicjatywy mieszkańców powstał kościół, a w roku 1936 budynek szkoły podstawowej.

3 domy w stylu dworkowym, przed nimi tłum zgormadzony na ceremonii poświęcenia

Domy wybudowane przez spółdzielnię „Dom Własny” przy ul. Warszawskiej w Poznaniu.
Źródło: „Ilustracja Poznańska i Nowiny Sportowe” 1931, nr 39, s. 6.
Ze zbiorów Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Jednym z symboli radzenia sobie z problemami mieszkaniowymi w stolicy Wielkopolski była budowa Osiedla Opieki Społecznej na Naramowicach. Projekt sporządził architekt i urbanista Marian Spychalski. Osiedle domków budowanych z prefabrykatów powstało w roku 1934. Co warte zauważenia, mieszkańcy nierzadko sami brali udział w jego powstawaniu. Każdy dom miał budynek gospodarczy służący hodowli drobnego inwentarza oraz ogródek, dla którego Związek Ogrodów Działkowych bezpłatnie przekazał dwa drzewka, cztery krzewy oraz nasiona warzyw i kwiatów. Tym samym każde gospodarstwo domowe, a co za tym idzie osiedle, mogło być samowystarczalne. Uzupełnieniem zabudowy mieszkaniowej był bogaty program społeczny i socjalny. Na osiedlu powstało boisko, przewidziano miejsce pod budowę szkoły, świetlicy i przedszkola. Założenie zabezpieczało potrzeby mieszkańców, a umiejętnie zaaranżowana przestrzeń publiczna i świadomość uczestniczenia w procesie powstawania osiedla dały pozytywny efekt. Dowodem tego było pogłębianie więzi społecznych, wychodzenie z problemów materialnych czy obniżenie poziomu analfabetyzmu.

Państwowa Wytwórnia Prochu w Pionkach – miastotwórcza inwestycja państwowa

Rolę miastotwórczą w okresie II Rzeczypospolitej spełniały też duże inwestycje państwowe. Tak było z powstaniem Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach, będącej w latach 30. XX wieku największym zakładem tego typu w Europie. Powstanie i funkcjonowanie fabryki wymagało zrealizowania osiedli mieszkaniowych i budynków użyteczności publicznej. Dobrze prosperująca wytwórnia była jednym z elementów dających stabilizację życia napływowej ludności, gwarantującym pracę i mieszkanie. W momencie największej prosperity zatrudniała 3,5 tys. osób. Miało to bezpośredni wpływ na rozwój osady, co przyczyniło się do lokalnego ożywienia gospodarczego. W krótkim czasie Zagożdżon i Pionki, z małych wsi liczących zaledwie 850 mieszkańców, zamieszkane były przez 9 tys. osób w 1939 roku.

widok panoramiczny z lotu ptaka na osiedle domków

Osiedle robotnicze Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach.
Fot. ze zbiorów NAC

Projektantem budynków fabrycznych i mieszkalnych oraz budynków administracyjnych i budynków użyteczności publicznej osady był Eugeniusz Czyż. W początkowym okresie rozwoju wytwórni budowano domy pojedyncze, które w dalszych latach uzupełniano nowymi założeniami. Najpierw osiedle rozbudowywane było chaotycznie w bezpośrednim sąsiedztwie fabryki – Państwowej Wytwórni Prochu zależało na związaniu robotników z zakładem i zwiększeniu wydajności pracy robotników. Najważniejszymi realizacjami mieszkalnymi były kolonie robotnicze ulokowane między torami a wytwórnią, kolonia domów dla robotników, urzędników i domy dla dyrektorów. W roku 1928 uruchomiono Kasę Chorych, ubezpieczającą wszystkich robotników oraz pracowników umysłowych. Świadczenie obejmowało opiekę zdrowotną, zasiłki i lekarstwa. Jeszcze w latach 20. XX wieku osiedle wzbogaciło się o obiekty infrastruktury społecznej – łaźnię, stołówkę, pralnię oraz obiekty sportowe. W roku 1925 oddano do użytku dworzec kolejowy, co z kolei dało impuls do rozwoju terenów położonych wzdłuż ulicy Kolejowej.

Osiedle mieszkaniowe w Chełmie – jedna z największych inwestycji II RP

Dzisiaj mało kto pamięta, że drugą po Gdyni największą inwestycją zrealizowaną w okresie II RP była budowa osiedla mieszkaniowego w Chełmie. Zbudowane w latach 1928-39 osiedle było połączone z planami przeniesienia do Chełma Dyrekcji Kolei z Radomia. Pracownicy kolei zajmowali ważne miejsce w życiu społecznym przedwojennej Polski, cieszyli się przywilejami i społecznym uznaniem. W latach 1927-39 kolejarzy zrzeszała branżowa organizacja paramilitarna Kolejowe Przysposobienie Wojskowe, a mundur kolejarza reprezentował powagę państwa w nie mniejszym stopniu niż mundur wojskowy. Rodziny kolejarskie animowały życie kulturalne – na osiedlach przez nich zamieszkanych powstawały nie tyko szkoły czy przedszkola, lecz także straże ogniowe, domy kultury, kluby sportowe, a nawet teatry.

plac budowy z wzniesionymi już domkami

Budowa Osiedla Dyrekcji w Chełmie.
Fot. ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie.

Decyzja o rozpoczęciu gigantycznej inwestycji była podyktowana chęcią podniesienia rangi tego regionu w Rzeczypospolitej. Inwestycja przyczyniła się do rozwoju gospodarczego i kulturalnego Chełma. Projekt osiedla powstał w roku 1926 i wyszedł spod ręki Pracowników Zakładu Architektury Polskiej Politechniki Warszawskiej, Adama Kuncewicza i Adama Paprockiego. Już sam plan założenia wzbudzał ciekawość, gdyż powstał na rzucie przypominającym orła. Architekci wytyczyli osie komunikacyjne oraz zaprojektowali część mieszkaniową, na którą składać się miały domy wolnostojące, domy w zwartej zabudowie, obiekty użyteczności publicznej, sportowe i handlowe. Centralnym elementem kompozycji miał być gmach biurowy, projektu Henryka Gaya. Prace przy budowie osiedla rozpoczęły się w roku 1928, a samo osiedle miało być przeznaczone dla 50 tys. ludzi. Początkowo przy budowie pracowało 2 tys. robotników. Problemy finansowe państwa i kryzys gospodarczy przedłużały realizację projektu i spowodowały, że ostatecznie nie został on dokończony.

Powstające u zarania niepodległości Polski osiedla mieszkaniowe nie tylko zabezpieczały podstawowe potrzeby mieszkańców, ale stanowiły też dobrze zaprojektowaną przestrzeń, rodzaj mikroświatu, w którym jak w soczewce odbijały się tradycje i nowoczesne aspiracje narodu. Zaprojektowane z dbałością i stawiające potrzeby człowieka w centrum założenia urbanistyczne, mimo upływu dekad, wciąż są podstawą myślenia o dobrze zagospodarowanej miejskiej przestrzeni, które pomimo upływu lat nie traci na aktualności.

 

Autor: Adrian Sobieszczański

 

Biuro „Niepodległa” zaprasza do poznawania zielonych zakątków stolicy w ramach cyklu „Osiedla Niepodległej”. Sześć opisanych tras przybliża styl dworkowy i nowoczesne inwestycje mieszkaniowe II RP. W 2024 roku międzywojenną architekturę można poznawać z pokładu tramwaju. Reprezentacyjne gmachy, nowoczesne fabryki i kamienice, które na nowo definiują komfort mieszkania, zapraszają do przeniesienia się w czasie i poznawania mało znanego oblicza Warszawy jak sprzed 100 lat w cyklu „Następny przystanek…”.